W cichych i nieskazitelnie czystych korytarzach szpitala młoda, początkująca pielęgniarka opiekowała się mężczyzną pogrążonym w głębokiej śpiączce po strasznym wypadku samochodowym.
Dzień po dniu myła go, mówiła do niego łagodnie i miała nadzieję, że pewnego dnia się obudzi.
Ale nic nie mogło jej przygotować na wyznanie, które miała zamiar wyjawić – na tajemnicę tak szokującą, że podważającą wszystko, co myślała, że wie o mężczyźnie leżącym przed nią.
Jej codzienna rutyna nigdy się nie zmieniała: regulowała kroplówki, sprawdzała monitory i starannie myła nieruchome ciało Vincenta.