Wszyscy myśleli, że jedyna córka miliardera umiera. Lekarze orzekli, że zostało jej nie więcej niż trzy miesiące życia. Jej ojciec, pogrążony w żałobie i rozpaczy, próbował wszelkich możliwych metod leczenia, ale nic nie działało.
Pielęgniarki przychodziły i odchodziły, ale dziewczyna milczała, słabła i szybko słabła, aż pewnego dnia zatrudniono nową gosposię. Wydawała się zwyczajna, cicha, ostrożna, po prostu wykonująca swoją pracę. Ale z biegiem dni zaczęła dostrzegać rzeczy, których nikt inny nie dostrzegał.
Uważnie słuchała, zadawała pytania, których nikt nie odważył się zadać, a potem odkryła coś, co zmieniło wszystko. To, co odkryła, nie tylko przyniosło nadzieję, ale także ujawniło sekret skrywany przez lata.
Roman Woronow był bardzo odnoszącym sukcesy biznesmenem.