„Eleonoro,
Jeśli to czytasz, to Richard, nasz syn, dotrzymał obietnicy. Kiedy się rozstaliśmy, nigdy nie przestałam cię kochać. Życie zabrało cię na Manhattan, a mnie w te góry, ale miłość, którą dzieliliśmy, połączyła nas w sposób, którego żadne z nas nie mogło przewidzieć.
Richard odnalazł mnie pięć lat temu, jako ciekawski człowiek, który odkrywał swoje korzenie. Spędziliśmy dni rozmawiając o tobie, twojej odwadze i życiu, które z nim zbudowałaś. Był z ciebie dumny, tak jak ja. Powiedział, że jesteś jak lwica – silna, zacięta i kochająca.
Chciałam, żeby miał cząstkę tego miejsca, żeby wiedział, gdzie zaczęła się jego historia. Pracowaliśmy nad jego odrestaurowaniem, nad wypełnieniem go ciepłem i rodzinnym śmiechem. Ale teraz jest twoje. Zawsze miało być twoje.
Wybacz, że nie odezwałem się wcześniej. Niech to miejsce uleczy rany zadane przez czas i okoliczności.
Z całą moją miłością,
Piotr”