„Zły sen. Mogę dziś z tobą spać?”
“Zawsze.”
Razem usiedli w łóżku Brandona. Cassie przytuliła się do jego boku, tak jak robiła to, gdy była młodsza.
„Tato, czy jesteśmy już bezpieczni?”
Brandon zastanawiał się nad wszystkimi możliwymi odpowiedziami na to pytanie. Prawda była chaotyczna i skomplikowana. Źli ludzie wciąż istnieli. Niebezpieczeństwo zawsze czaiło się gdzieś w cieniu.
Ale teraz byli mądrzejsi. Silniejsi. Gotowi na wszystko, co miało nadejść.
„Jesteśmy tak bezpieczni, jak tylko mogę” – powiedział w końcu. „I obiecuję, że zawsze będę walczył, żeby tak było”.
„Wiem, że jesteś najodważniejszą osobą, jaką znam.”
Uśmiechnął się i pocałował ją w czubek głowy.
„Nauczyłem się tego od ciebie, kochanie.”
Na zewnątrz okolica pogrążyła się w cichej ciemności. Jutro miało przynieść nowe wyzwania, nowe historie, nowe bitwy z niesprawiedliwością.
Ale dziś wieczorem, w tej chwili, Brandon Vega przytulił córkę i pozwolił sobie uwierzyć, że mimo wszystko dobrzy wciąż mogą wygrać. Musieli tylko być wystarczająco mądrzy, odważni i gotowi walczyć o to, co najważniejsze.
A Brandon udowodnił, że spełnia wszystkie te trzy kryteria.
Tutaj nasza historia dobiega końca. Podziel się swoimi przemyśleniami w komentarzach. Dziękuję za poświęcony czas. Jeśli podoba Ci się ta historia, zasubskrybuj ten kanał. Kliknij na film, który widzisz na ekranie, a ja Cię zobaczę