Moja SIL nienawidziła każdego swojego zdjęcia na naszym ślubie i zażądała, abyśmy je usunęli — ale miałem lepszy pomysł – Beste recepten
ADVERTISEMENT
ADVERTISEMENT
ADVERTISEMENT

Moja SIL nienawidziła każdego swojego zdjęcia na naszym ślubie i zażądała, abyśmy je usunęli — ale miałem lepszy pomysł

W dniu naszego jak z obrazka ślubu, moja szwagierka Jenna chodziła nadąsana na każdym zdjęciu i cały czas narzekała. Kilka tygodni później zażądała, żebyśmy usunęli każde zdjęcie, na którym się znajduje — albo będzie źle! Moja żona była zdruzgotana… ale ja miałem rozwiązanie, którego Jenna się nie spodziewała.

 

Poranek był jak z bajki. Na niebie ani jednej chmurki, lekka bryza od rzeki i delikatny zapach świeżo skoszonej trawy oraz dzikich kwiatów unosił się w powietrzu.

Stałem przy stodole, patrząc, jak orszak ślubny wyłania się wśród falban i loków, słońce odbijało się w koronkach i cekinach ich sukienek.

Fotografka już pstrykała zdjęcia, podczas gdy wszyscy się śmiali i obejmowali.

Ale pośrodku tego wszystkiego Jenna, siostra mojej żony, dosłownie i emocjonalnie wlokła nogi.

Mrużyła oczy na słońce, jakby ją osobiście obraziło, ciągnęła sukienkę w dół na biodrach i mruczała do siebie: „Za gorąco.”

Kilka kroków później jęknęła: „Ta sukienka dziwnie się do mnie klei.”

A potem, gdy fotografka zawołała wszystkich do wspólnych zdjęć, Jenna poprawiała włosy i krzywiła się, patrząc na swoje odbicie w szybie auta.

„Super. Wyglądam, jakbym wsadziła palec do kontaktu.”

Nina spojrzała na nią, z troską na twarzy. Przesunęła kosmyk Jenninych włosów za ucho i podała jej zimną butelkę wody.

„Trzymaj, Jen” — powiedziała z uśmiechem. „Napij się, od razu poczujesz się lepiej.”

Ale Jenna spojrzała na butelkę, jakby ją osobiście znieważyła.

Nina ostrzegała mnie przed nastrojami swojej siostry, ale zobaczyć to na własnym ślubie — to zupełnie co innego.

„Może się po prostu denerwuje” — szepnęła do mnie wcześniej, z oczami, które przez lata nauczyły się usprawiedliwiać jej zachowanie. „Duże grupy ją stresują.”

Kiwnąłem głową i ścisnąłem jej dłoń, nie chcąc mówić, że 30 gości to raczej nie „duży tłum”.

Fotografka, Melissa, zaprowadziła orszak ślubny na złociste pola otaczające wiejską posiadłość, którą wynajęliśmy na uroczystość.

W powietrzu unosił się śmiech — wszędzie, oprócz miejsca, gdzie stała Jenna, zazwyczaj na skraju grupy. Nigdy nie były z Niną blisko, ale Nina chciała to naprawić, dlatego uczyniła ją druhną.

„Zróbmy teraz zdjęcie sióstr!” — zawołała radośnie Melissa. „Tylko Nina i Jenna, dobrze?”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama

Als je wilt doorgaan, klik op de knop onder de advertentie ⤵️

Advertentie
ADVERTISEMENT

Laisser un commentaire