Moja synowa kazała mi się wyprowadzić z domu po śmierci syna. Podczas odczytywania testamentu powiedziała: „Mam nadzieję, że będziesz się cieszyć nowym życiem, bo dopilnowałam, żebyś niczego nie dostała”. Potem prawnik dodał: „Jest jeszcze jeden ostatni paragraf”… Kiedy ogłosił mój majątek, całkowicie zamilkła.