Michael wziął głęboki oddech, próbując uspokoić łomoczące serce. Wiedział, że musi podejść do tej sytuacji ostrożnie. Wtargnięcie mogłoby przestraszyć zarówno Glorię, jak i Emily, co mogłoby zaostrzyć sytuację. Musiał zachować spokój, dowiedzieć się dokładnie, co się dzieje, zanim podejmie działania.
Z cichą determinacją Michael otworzył drzwi szerzej i wszedł do pokoju dziecięcego. Gloria spojrzała w górę, zaskoczona, a jej oczy rozszerzyły się ze zdumienia. Przez ułamek sekundy na jej twarzy pojawiło się poczucie winy, zanim się uspokoiła i nerwowo uśmiechnęła.
„Panie Whitmore” – wyjąkała Gloria, szybko odstawiając słoik. „Nie spodziewałam się pana tak szybko”.
Michael zignorował jej powitanie, wpatrując się w słoik. „Czym ją karmisz, Glorio?” – zapytał tak spokojnie, jak tylko potrafił.