Opowiadając tę historię, rzuciłam swoją niepłatną pracę, która była dla nich zabezpieczeniem, i zatrudniłam się na lepszym stanowisku: jako osoba, która nie przeprasza za uratowanie własnego życia.
Jedyna operacja, jaka się ostatecznie odbyła, nie miała miejsca na sali operacyjnej.
To było to, co zrobiłem sam.
Wyeliminowanie zarażenia się obowiązkami i winą.
Pozostawiając te części mnie, które w końcu, w końcu mogły się uleczyć.
zobacz więcej na następnej stronie Reklama