Teściowa Moniki, Lina, przez lata dawała jej porcelanowe lalki na Boże Narodzenie. Monica zawsze myślała, że to po prostu antyki i trzymała je ukryte w szafie. Ale jej mąż, Andy, je dostrzega i zdradza ich przeznaczenie.
Jestem mężatką od pięciu lat i co roku teściowa dawała mi porcelanowe lalki. Na początku wydawało mi się to urocze, bo wyglądały jak antyki, i zawsze dawała mi je w pudełku, gdy nikogo nie było w pobliżu.
Zakładałam, że są częścią jej kolekcji i że nie chce, żeby reszta rodziny się o tym dowiedziała.
Ale się myliłam.
Nie przepadam za lalkami, więc nigdy nie czułam potrzeby, żeby je eksponować w naszym domu. Zamiast tego chowałam je gdzieś w głębi szafy, bo nie wiedziałam, co z nimi zrobić. Myślałam o tym, żeby dać je dzieciom z pobliskiego sierocińca, ale co zrobią z delikatnymi porcelanowymi lalkami, którymi tak naprawdę nie da się bawić?
Czytaj więcej na następnej stronie